Dziś przedstawię Wam kolejny produkt,który tego lata zadba w szczególny sposób o Wasze stopy...tym razem jest to Maska regenerująca od Bielendy,która w ekspresowym tempie odżywia ,chroni i wygładza .
Czy ta jest naprawdę ?czy poradziła sobie z moimi stopami?
O tym przeczytacie poniżej ...
Opis produktu...
Wyjątkowy wygładzający peeling do systematycznej całorocznej pielęgnacji stóp i pięt, pomaga utrzymać je w higienie i zdrowiu. Zapewnia błyskawiczne działanie: zmiękcza, złuszcza i wygładza wszelkie zrogowacenia i zgrubienia skóry stóp i pięt. Przyspiesza naturalne procesy regeneracji i odnowy skóry. Pozostawia uczucie orzeźwienia i komfortu.
Efekt: wygładzona, miękka i delikatna skóra stóp i pięt, przygotowana na wchłonięcie kremu, szorstkość i zgrubienia zlikwidowane.
Moja opinia..
Moja maska znajdowała się w saszetce...możecie również kupić ją w tubce za ok 9 zł .
Maskę rozprowadziłam na osuszoną skórę stóp, trzeba poczekać aż dobrze wchłonie
Maseczka ma delikatny,przyjemny zapach.
Swoja maskę nałożyłam na noc ,gdyż wtedy daje największy efekt...wiadomo w dzień człowiek nie leży więc nie miałoby to sensu.
Rano budząc się spojrzałam na moje stopy i....i nic nadzwyczajnego nie zauważyłam.Owszem skóra na stopach była delikatniejsza i miła w dotyku ,niestety z moimi pietami nie poradziła sobie .Piety były w takim samym stanie jak i przed nałożeniem maski .
Moim zdaniem ta maska daje efekty takie jak po aplikacji balsamu....świetnie wygładza i skóra jest delikatna w dotyku.Niestety ja oczekiwałam czegoś więcej ...
Mi ta maska w saszetce starczyła na dwie aplikacje .
Kochani znacie tą maskę ? sprawdziła się u Was?
pozdrawiam