Czytanie książek nie zawsze dobrze mi wychodziło...a to nieciekaw, a to nie mój klimat !
Obecnie nie mam za wiele czasu na nie, ale książka, która do mnie trafiła nie mogła nie zostać moją lekturą !
Mowa tutaj o wspaniałej książce Freda E.Basten Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz.
O czym jest tak naprawdę ? i co z niej się dowiemy? o tym przeczytacie w dalszej części ....
Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz
Tłumaczenie: Anna Gralak
Broszurowa ze skrzydełkami
Liczba stron: 216
Dyktował trendy
Ustalał kanony piękna
To on stworzył nowoczesną kobietę
Z jego usług korzystały wszystkie wytwórnie filmowe i największe sławy Hollywood: Marlene Dietrich, Elizabeth Taylor, Ingrid Bergman, a nawet John Wayne.
Zanim Rudolf Valentino stał się bożyszczem kobiet, uważano, że ma zbyt ciemną cerę, by występować w kinie. Pewnie nigdy nie stałby się światową gwiazdą, gdyby nie specjalny puder, który wynalazł dla niego Max Factor.
To Max ufarbował na rudo słynne loki Rity Hayworth, które natychmiast stały się nieodłącznym elementem jej wizerunku.
Tylko on umiał poradzić sobie z charakterkiem kapryśnej Poli Negri, gdy egzotyczna piękność z Polski przyjechała na podbój Hollywood.
I przede wszystkim to właśnie dzięki niemu kosmetyki stosowane dotąd wyłącznie przez gwiazdy ekranu stały się dostępne dla wszystkich kobiet.
Urodził się w Łodzi. Już w wieku kilkunastu lat pracował w zakładzie słynnego berlińskiego stylisty. Potem trafił do Rosji, gdzie o jego radę zabiegali artyści Moskiewskiej Opery i dygnitarze carskiego dworu. Jednak i to mu nie wystarczało – wkrótce wyruszył do Ameryki, na podbój Fabryki Snów.
Od samego początku gdy tylko ta książka trafiła w moje ręce wiedziałam, że w ciągnie mnie na maksa.Uwielbiam bowiem czytać różnego rodzaju książki o historii twórców kosmetyków jak i również o samych kosmetykach.
W tej książce znajdują się wspaniałe zasady idealnego makijażu Max Factora.
Dowiemy się również wiele o jego początkach założenia swojej firmy.Sam Max Factor to osoba ciepła i bardzo przyjazna, co było dla mnie miłym zaskoczeniem.
Ale jednak największym było to iż na początku zajmował się perukarstwem, a dopiero później zajął się rozwojem działu kosmetycznego.
Książka nie jest gruba, czyta się ją szybko i bardzo przyjemnie.Dla wielu może być zaskoczeniem, że Max Factor, to nie tylko nazwa własna firmy produkującej kosmetyki, ale również, a może przede wszystkim, nazwisko człowieka, który stał na czele tej firmy.
Kochani jak najbardziej Wam ją polecam, wspaniała lektura na wieczór.
Znacie tą książkę?Podobała się Wa,?
Pozdrawiam